Jest taka chwila...gdy wyjedzie mąż...gdy uśnie córka...gdy odmówi się spotkań z dawno niewidzianymi...gdy zamknął się drzwi za najbliższymi...chwila jak ta...
Miał być peeling i maseczka i pieszczoty z depilatorem...ale po co...przecież zakłóciłyby ciszę...chwilo trwaj...w półmroku...w swej niezmąconej głuchości...
Jakoś tak =, nie wiem czemu ale czytając notkę w głowie zagrało mi utwór Budki Suflera "Cisza jak ta" :)
OdpowiedzUsuńTakie są własnie jesienne popołudnia/ wieczory :) właśnie takie...ciche i spokojne
OdpowiedzUsuńolać peeling, ciszo bądź!
OdpowiedzUsuń