piątek, 5 października 2012

Me, Myself and I

Jest taka chwila...gdy wyjedzie mąż...gdy uśnie córka...gdy odmówi się spotkań z dawno niewidzianymi...gdy zamknął się drzwi za najbliższymi...chwila jak ta...
Miał być peeling i maseczka i pieszczoty z depilatorem...ale po co...przecież zakłóciłyby ciszę...chwilo trwaj...w półmroku...w swej niezmąconej głuchości...

3 komentarze:

  1. Jakoś tak =, nie wiem czemu ale czytając notkę w głowie zagrało mi utwór Budki Suflera "Cisza jak ta" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie są własnie jesienne popołudnia/ wieczory :) właśnie takie...ciche i spokojne

    OdpowiedzUsuń