czwartek, 27 września 2012

Na podłodze...

Gdy nastał czas poremontowy...mnie wciąż męczą podłogi...


7 komentarzy:

  1. Kurcze...pięknie...u nas nie zrobiliśmy wylewki więc za kika lat trzeba będzie zmieniać podłogi...i kto wie...kto wie...bo biały ostatnio do mnie przemawia...jednak mam tylko białą w łazience i tez jest troszku minusów. Ale styl prowansalski

    OdpowiedzUsuń
  2. A no właśnie...są minusy, ale jaki urok na początku ;D Na szczęście chciałabym zmienić tylko kawałek podłogi w salonie...

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja myśle nad przerobieniem łązienki...bo trzeba ją przerobić to jest pewne. I chyba zostanie z niej z obecnych rzeczy tylko biała podłoga własnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooooooooooooo :) Kogóż widzą oczy me :D Jesteś rozstrojona blogowo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. móóóóóóóóóóóóóóóój jest ten kawałek podłogi :) biały... oczami wyobraźni już widzę ślady małych stóp. widzę ślady dużych buciorów... podłoga w łazience beżowa, zbyt beżowa, mogłaby być trochę ciemniejsza... z racji piękna jestem za :) z racji użyteczności - raczej przeciw :)

    OdpowiedzUsuń